środa, 31 maja 2017

Kontrasty kolorystyczne, kolory świecące i złamane,, bryły prostopadłościenne, płaszczyzny i linie przestrzenne,, prostokąty
Uprzestrzennienie płaszczyzny
Dużo dzieci z okazji Dnia Dziecka
Włodzimierz Trawiński "Portret Ewy" , ołówek i biała kredka, wys 12 cm, 1982 r

wtorek, 30 maja 2017

Włodzimierz Trawiński "Akt" olej, wys.20 cm, 2006 r.

niedziela, 28 maja 2017

Kontrasty kolorystyczne, świecące- złamane,geometria i biologiczność, pion-poziom itd.

Powtarzalne struktury- litery

czwartek, 25 maja 2017

Wlodzimierz Trawinski, Akt, olej, wys.20 cm, 1992 r

poniedziałek, 22 maja 2017

Zatarcie kształtów bryły w otoczeniu

niedziela, 21 maja 2017

Włodzimierz Trawiński "Akt", olej, wys.20 cm, 2006r.

Pleksi

Nie ma jak pleksi. To tak jest jak mieszkasz na wsi koło wielkiego miasta, tak aby dojechać, do pracy, do ludzi i wrócić. Azyl  to i- możliwość bezcenna wyjścia z układu i stanięcia obok. To i tu się sprawdza to zjawisko (a nie tylko przy malowaniu gdy chce się obiektywnie spojrzeć co wyszło z rozmalowania płaszczyzny).
Jak nie chce się rozpalić w kominku to wystarczy dołożyć mały kawałek tego niby szkła. Tylko cicho bo się wyda w dobie modnej ekologii- fetyszu post nowoczesnej ideowej awangardy i wobec niedożywionych o których się zapomina.
A jak potem po wypaleniu wygarniasz popiół, to bez znaczenia po wypaleniu czego się wziął- jednakowa materia. „Z prochu powstałeś i w proch się odwrócisz”- jak brzmi stare biblijne powiedzenie, którego  się nie cytuje za często żeby sobie nie przypominać. Dotknąć zielony listek i zapomnieć o świecie .

poniedziałek, 15 maja 2017

Uprzestrzennienie płaszczyzny, A4, papier

Powidoki Lady Makbet

W dziwnej przestrzeni uniwersalnej i samotnej „Zgiń plamo zgiń, na wieczność” mówi sama do siebie Lady Makbet, w otoczeniu kolorów świetlistych i może dopełniających się do czerwieni krwi- a więc zielonych, świecących. I to świecących mniej niż ona- wyżej wymieniona plama, a przeklęta.
Nie ukrywa nagminnie samotny obserwator przestrzeni plam powidokowych, choć o nich nie wspomina w towarzystwie żadnym- zwłaszcza  psychiatrów klinicznych lub tych samych psychologów. Co to po leczeniu pomagają się zaakceptować. Bo jak spojrzy się na świecącą płaszczyzną i później na białą, to pojawiają się plamki zwykle w kolorze dopełniającym.
A może się przypomina słynna, bo nie słynna wystawa powidokowa Kleina który „kolor doprowadził” też do końca w postrzeganiu wizualnym tak jak przestrzenność- Malewicz w pracy „Czarny kwadrat na białym tle”. Która to praca podaje  względność tej przestrzenności - jej odwracalność której się nie przekroczy. Zawsze więc można spostrzec czarny kwadrat jako dziurę, jako płaskie na płaskim, albo z przodu leżący na bieli.  I na nic życzenia pobożne żeby się ta optyczna sytuacja zdecydowała trwale w jedną stronę. Niezależnie od woli zawsze można spostrzec odwracalnie tak dowolny przejaw czerni czy ciemnego na jasnym czy bieli . Na przykład czarny pień drzewa za dnia, na jasnym tle, wydaje  się przez moment czarną dziurą. I jest to z serii efektów złudzeń- rzadko uświadamianych. Tak samo rzadko, jak częste są nudne lekcje w szkole, gdzie dzieciak bawi się goniąc czas do przodu „aby szybciej” i rysuje dajmy na to i bez urazy na lekcji geografii, sześcianik konturem po kratkach w perspektywie równoległej- i raz jedna ściana wydaje się być z przodu a raz druga, ta z tył.
I na nic prace plastyczne pojawiające się po Malewiczu przez ostatnie 100 lat usiłujące jednoznacznie określić przestrzenność podobnych układów w jedną stronę dzięki zastosowaniu nawet rzeczywistej przestrzenności elementów np. kwadratowych jak w pracach u Henia Stażewskiego ś.p. co to jego prace niezrozumiałe wiszą w Muzeum Narodowym w Poznaniu w sali poświęconej sztuce współczesnej obok prac Gierowskiego Stefana.
A ta wystawa Kleina polegała na tym, że przed galerią i właściwym wernisażem- ale pozornie, bo on trwał już od momentu pojawienia się publiczności, autor wystawił niebieskie płaszczyzny w pionie do oglądania. Goście po około 10 minutach obserwacji weszli wpuszczeni do galerii spodziewając się właściwych prac plastycznych. A galeria była pusta choć w bieli jak zawsze w przypadku większości galerii. No i wtedy te plamki powidokowe zaczęły się tym widzom pojawiać nagminnie i jawnie. Zawsze te powidoki się pojawiają, cholera też tak przy okazji zmęczenia? Samotnie jednak samotnie. I na nic łapanie rękami kolorowego wiatru.

sobota, 13 maja 2017

Włodzimierz Trawiński, "Akt", olej, wys. 50 cm, 2016 r.

piątek, 12 maja 2017

Martwa natura fakturowa; ugry i dopełnienie granatowe, owale, rodzina faktur

wtorek, 9 maja 2017

Włodzimierz Trawiński |"Akt", tempera, kredki, A4, 2009 r

poniedziałek, 8 maja 2017

Ujednolicenie fakturowe rodziny przedmiotów

Martwa natura walorowa (biele, szarości, czernie), otwarte formy, duże -małe, szarości matowe i błyszczące itd.





Kolejna relacja z otwarcia wystawy "Akty" Włodzimierza Trawińskiego połączonej z koncertem muzycznym Macieja Kucharskiego w Galerii MAGAZYN 9c w Zbierkowie dnia 1 maja 2017 roku

czwartek, 4 maja 2017





Pierwsza relacja z otwarcia wystawy "Akty" Włodzimierza Trawińskiego połączonej z koncertem muzycznym Macieja Kucharskiego. Galeria MAGAZYN 9c w Zbierkowie, 1 maja 2017 r.