środa, 31 stycznia 2018




Wystawa Zaleszany, BWA Poznań, 29.01.2018 r. Leon Tarasewicz, Małgorzata Dmitruk, Agnieszka Arnold
Życzenia dalej urokliwej zimy
Uprzestrzennienie płaszczyzny, papier, A4

piątek, 26 stycznia 2018

Uprzestrzennienie płaszczyzny, papier, A4,

Włodzimierz Trawiński, "Pejzaż" tempera, kredki, A4, 2016 r.

czwartek, 25 stycznia 2018

Granica podziału; biel- czerń, papier, A3

Włodzimierz Trawiński "Pejzaż" tempera, kredki, A4, 2017 r.

wtorek, 23 stycznia 2018

Włodzimierz Trawiński "Pejzaż" tempera, kredki, A4, 2017 r.

Uprzestrzennienie płaszczyzny, papier, A4

niedziela, 21 stycznia 2018

Uprzestrzennienie płaszczyzny, papier, A4

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Leonardo da Vinci „Ostatnia Wieczerza”, malarstwo freskowe, 4,6x8,5 m, 1495-1498 r., Bazylika Santa Maria delle Grazie, Mediolan

Leonardo da Vinci „Ostatnia Wieczerza”

Lepiej powiedzieć w przypadku tego malowidła o tym jakimi zabiegami czysto formalnymi Leonardo przekazuje idee i opowieść chrześcijańskiego ważnego wydarzenia, niż skupiać się tylko na Treściach. Jeżeli przyjrzymy się nie tylko znanym "ujęciom" w rodzaju wyglądu postaci, domniemanej androgeniczności jednej z nich, czy wyrazowi psychologicznemu twarzy Chrystusa itd., to jakoś nie czujemy pełni poznania. Czekamy na jakieś odkrycia i nic. Już lepiej przyjąć to że podobno w kielichach na stole odbijały się w pierwotnej postaci świeżego fresku jakieś obrazy i jest to przykład dodatkowej iluzji przestrzeni poza tą jaką jest malarstwo na płaskim.
 I wcale nie było by dziwne gdyby Leonardo zastosował kolejną drobna tajemnicę będącą jednak tylko dodatkiem do Formy niosącej Treść, Ideę. Ten sposób przedstawiania przestrzeni to przykład  obowiązującego  w renesansie ujęcia w perspektywie malarskiej dla perspektywy zbieżnej równoległej centralnej. Tam też  w centrum znajduje się akcent główny- jako różnica walorowa jasnego światła z tył i głowy Chrystusa z przodu, ciemniejszej niż to najdalsze tło. Punkt zbiegu (czy jedyny?) znajduje się w tym samym miejscu na głowie Chrystusa. Liczne zabiegi formalne do których można tez dodać malarstwo światłocieniowe, zróżnicowanie planów jasne- ciemne z przodu (inaczej niż w baroku), czy odkryte- przesłonione, gra kierunków postaci  itd. podbijają jeszcze wagę opowieści tej sceny tak istotnej. W literackich interpretacjach sztuki plastycznej nie należy zapominać że jest to ciągłe obraz plastyczny czyli do oglądania. A w tym przypadku zamiast używać  tylko opowieści wydobytej ikonicznym znakiem, symbolem i poza tym naśladowniczo  do natury przestrzeni autor połączył  wiele elementów we wszystkich możliwych wymiarach dostępnych malarzowi i stworzył kolejne arcydzieło będące ponadczasowym i sakralnym przedstawieniem.

niedziela, 14 stycznia 2018

wtorek, 9 stycznia 2018

Uprzestrzennienie płaszczyzny, papier, A4

Prześwitujące bryły i faktury. Wariant owali:płaskich i przestrzennych, kontrast kolorystyczny: błękit i wariant żółci, kontrast walorowy- biele, czernie, puste zamknięte

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Włodzimierz Trawiński "Pejzaż" olej, wys. 50 cm, 2010 r.

niedziela, 7 stycznia 2018

Uprzestrzennienie płaszczyzny, A4, papier

wtorek, 2 stycznia 2018

Włodzimierz Trawiński "Akt"olej, wys. 40 cm, 2003 r.
„Złe kobiety”- z tego wszystkiego najlepszy był tytuł

Sala z eksponatami w poznańskim Zamku była niewielka. Wejście poprzedzał przedsionek, w którym na jednej ścianie był tekst wprowadzający, napisany przez Sylwię Chutnik, a na drugiej wyświetlano film, na którym naga kobieta drapie w szybę, która metaforycznie odgradza ją od świata. Dalej wisiały zdjęcia kobiet- patriotek, mężczyzny przebranego za kobietę, nagranie ze ślubu trzech kobiet, film pokazujący kobiety (oczywiście, prawie nagie) w pozycjach sumo oraz kobietę, przewiercającą sobie zęby i memy Magdy Frej. No i różowe, szmaciane lalki ukazujące swoje waginy. I jeszcze suknie z granatami w środku.
Nie da się ukryć, że wystawa miała szokować, inspirować, miała być kontrowersyjna i odkrywcza, z założenia miała igrać z widzem i pokazywać siłę kobiet. A pokazywała głównie kobiece ciało-  jeżeli to ma być nasza siła, to mamy się czym martwić. Całość balansuje na granicy brzydoty i mało brakuje, żeby stała się niesmaczna. Z każdego obiektu wyglądają do nas uda, piersi, łydki, brzuchy, a duchowości jest w tym mniej niż w muzyce disco polo albo hamburgerze w McDonaldzie. Kobiety zostały pokazane tak stereotypowo, jak tylko się dało, przy czym można było odnieść wrażenie, że artystki ze szczególnym uporem nie chciały pokazać ich piękna. Etap dochodzenia do tego, że każdy człowiek jest inny mamy już za sobą, więc ktoś tu się zapędził. Na świecie o różnorodności ludzkich ciał już się nawet nie mówi- u nas jak widać jest to nadal temat wyjątkowo popularny, mimo całej jego oczywistości. Poszukiwaczom wrażeń estetycznych stanowczo odradzam. Poszukiwaczom skandalu także, bo wiało nudą. W pewnym momencie przekraczanie granic na siłę przestaje być odważne, a staje się śmieszne.
No i mężczyźni. Ci straszliwi ciemięzcy, brutalni siłacze, skorumpowani oszuści, którzy nas prześladują, ograniczają i zatruwają życie. Zamiast pokazywać równość, jaka przecież obejmuje wszystkich (podkreślam- wszystkich) ludzi, na siłę promowano naszą płeć. Mężczyzna też człowiek. Lata patriarchatu można sobie odbić w zupełnie inny sposób. Zamiast łamać stereotypy- tylko je podkreślono. Zamiast skłaniać do rozważań- skłaniano do wyjścia. Zamiast pokazywać ludzi- pokazywano płeć.

Nie da się ukryć, że powstanie tej wystawy zostało sprowokowane przez pewne działania, które mogły kobiety w Polsce zaniepokoić. Ale, drogie panie, rodzenia dzieci się nie wyprzemy. 

                                                                                           Kataryna