poniedziałek, 19 czerwca 2017

Wysoce zindywidualizowane społeczeństwa dobrobytu

Wysoce zindywidualizowane społeczeństwa dobrobytu są statystycznie samotne  i nieszczęśliwe, mimo bezpieczeństwa socjalnego i obecności trwałej opiekuna- państwa. Nie traktując wspólnot tych- „tu i teraz”, aktywnych, rzeczywistych, takich bardziej w krajach ubogich idealistycznie,, nasuwa się pytanie- jak w nich ma się stłumiony neurotyk, twórczy wrażliwiec, artysta potencjalny, szczery człowiek. I jak weryfikuje się czyli zmienia na lepsze, typowy mały psychopata wtórny lub pierwotny. Jakoś te wspólnoty funkcjonują mimo skłonności ludzkiej do pychy i mimo programowej nie empatycznej- psychopatycznej to i zaburzonego istoty niektórych. Istoty określającej emocjonalność to i sensy życiowe na podstawie manipulacji drugiego. Widać konfrontacja cech negatywnych w grupie wspólnotowej i to tej z założenia szczerej, jest bardziej sensowna i skuteczna niż w samotnym społeczeństwie rozczłonkowanym w  grupach okazjonalnie ze sobą przebywających, w których rozstrzygnięcia nie następują dzięki możliwym kłamstwom  w cztery oczy. Tu nakłamać, tam nakłamać i jakoś dalej można realizować instynktowne satysfakcje z tej pozornej władzy nad światem, często w nocy dygocąc ze strachu o swój nieprawdziwy obraz- twardziela, wybitnego osobnika, mistrzunia, co to świetny jest bo np. sernik zrobić umie i w ogóle świetny jest.
W tych wspólnotach człowiek wyjątkowy to i zdolny, empatyczny, powinien służyć ogółowi. I wtedy dopiero będąc potrzebnym zyskuje sens droższy od całego materialnego dobrodziejstwa, spełnienie. A wspólnota pozbawia go dręczącej chronicznej samotności nie wykluczając chwil gdy musi pobyć sam ze sobą (to bardziej mężczyzna), dając szacunek o jaki trudno w naszym świecie. W świecie małego dobrobytu, wielu prawd walczących ze sobą a nie służących tolerancji, szczególnie wybrzuszonej manii wielkości jak w balonie który zaraz pęknie bo mniej może pomieścić gazu niż mu się wydaje.

Wykluwająca się z tych wspólnot elitarność grupowa dała by świetnie funkcjonujące społeczeństwa. Maksimum z minimum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz