Włodzimierz Trawiński "Pejzaż" tempera kredki, A4, 2015 r.
Etykiety
- Galeria autorska (130)
- Galeria jednego dzieła (43)
- Prace studentów i uczniów (124)
- Uporządkowane martwe natury (23)
- Wiedza o kulturze (29)
- Wiedza o sztuce (24)
- Wydarzenia (107)
- Wypowiedzi myślicieli (4)
- Zapiski osobiste (21)
- Zbierkowskie i okoliczne pejzaże (19)
- Życzenia (51)
sobota, 30 września 2017
Wartości surrealizmu 3
W kulturze dziedzictwo surrealizmu czy zabiegów pre surrealnych wydaje się być niezauważalne przez przeciętnego inteligenta acz zaskakujące dla wnikliwego intelektualnie odbiorcy.
Trudno tez jednoznacznie dowodzić że to surrealizm wynalazł wieloznaczności i pozostałe zabiegi. Raczej zrobił z nich swojego głównego wizualnego bohatera dodając je do istniejących już np. w malarstwie- koloru, światłocienia, formy (kształtu), faktury, rytmu, ruchu itd.
Odwracalnością jako zjawiskiem wizualnym dotyczącym przestrzenności, archetypowym i nierozstrzygniętym z natury w jedną stronę zajmował się Kazimierz Malewicz. Definiuje i podaje ten problem obraz „Czarny kwadrat na białym tle”.
Czerń lasu szczególnie o zmierzchu może się na chwile wydać czarna dziurą, sześcianik rysowany konturem w perspektywie równoległej lub nawet zbieżnej odwraca swe ściany czołową i tylnią i żaden umysł tego nie przeskoczy. Odwracalność obrazów (scen przestrzennych) Magritea, Salvadora Dali, Olbińskiego i innych współgra z przedstawianiem przestrzeni dowolnej w tym specyficznym ujęciu charakterystycznym dla mistrzów. Odwracalność faktur to u Magritea specyficzne rozwiązanie.
Dziwne przestrzenie niemożliwe tworzył w przedstawieniach czarno- białych obok odwracalnych i wieloznacznych a także krzywoliniowych- Escher.
Dziwne zabiegi w obrazach Chirico dotyczyły przedstawiania sceny jakby ze snu ale wydobytej dodatkowo w ten sposób że kolejne fragmenty zbiegały się do punktów zbiegu, które nie znajdowały się na poziomej linii- czyli nie tak jak postrzegamy przestrzeń zbieżnie w naturze.
Niezwyczajne zabiegi surrealizmu to szukanie iluzji w iluzji – jak w obrazie Magritea pt.”Dola człowiecza II” czy w pracach Salvadora Dali.
Dziwne były zapisy automatyzmu w malarstwie- komponowane czyli wykańczane do porządku czy inaczej do poprawnej odbieralności wizualnej.
Często ale na chwilę obserwowana przestrzeń, czy przedmioty lub inne jakości czysto plastyczne wydają się być nie tym czym są. Te efekty złudzenia występują krótko. Umysł ludzki wybiera bardziej proste rozwiązania- pewnie dlatego aby nie stwarzać problemów nierozwiązywalnych, trudnych dla myślenia czy zaprzeczających zasadności naszego tu bycia.
W kulturze dziedzictwo surrealizmu czy zabiegów pre surrealnych wydaje się być niezauważalne przez przeciętnego inteligenta acz zaskakujące dla wnikliwego intelektualnie odbiorcy.
Trudno tez jednoznacznie dowodzić że to surrealizm wynalazł wieloznaczności i pozostałe zabiegi. Raczej zrobił z nich swojego głównego wizualnego bohatera dodając je do istniejących już np. w malarstwie- koloru, światłocienia, formy (kształtu), faktury, rytmu, ruchu itd.
Odwracalnością jako zjawiskiem wizualnym dotyczącym przestrzenności, archetypowym i nierozstrzygniętym z natury w jedną stronę zajmował się Kazimierz Malewicz. Definiuje i podaje ten problem obraz „Czarny kwadrat na białym tle”.
Czerń lasu szczególnie o zmierzchu może się na chwile wydać czarna dziurą, sześcianik rysowany konturem w perspektywie równoległej lub nawet zbieżnej odwraca swe ściany czołową i tylnią i żaden umysł tego nie przeskoczy. Odwracalność obrazów (scen przestrzennych) Magritea, Salvadora Dali, Olbińskiego i innych współgra z przedstawianiem przestrzeni dowolnej w tym specyficznym ujęciu charakterystycznym dla mistrzów. Odwracalność faktur to u Magritea specyficzne rozwiązanie.
Dziwne przestrzenie niemożliwe tworzył w przedstawieniach czarno- białych obok odwracalnych i wieloznacznych a także krzywoliniowych- Escher.
Dziwne zabiegi w obrazach Chirico dotyczyły przedstawiania sceny jakby ze snu ale wydobytej dodatkowo w ten sposób że kolejne fragmenty zbiegały się do punktów zbiegu, które nie znajdowały się na poziomej linii- czyli nie tak jak postrzegamy przestrzeń zbieżnie w naturze.
Niezwyczajne zabiegi surrealizmu to szukanie iluzji w iluzji – jak w obrazie Magritea pt.”Dola człowiecza II” czy w pracach Salvadora Dali.
Dziwne były zapisy automatyzmu w malarstwie- komponowane czyli wykańczane do porządku czy inaczej do poprawnej odbieralności wizualnej.
Często ale na chwilę obserwowana przestrzeń, czy przedmioty lub inne jakości czysto plastyczne wydają się być nie tym czym są. Te efekty złudzenia występują krótko. Umysł ludzki wybiera bardziej proste rozwiązania- pewnie dlatego aby nie stwarzać problemów nierozwiązywalnych, trudnych dla myślenia czy zaprzeczających zasadności naszego tu bycia.
poniedziałek, 18 września 2017
Rene Magritte „Wartości osobiste”, olej na płótnie, 1952 r.
Rene Magritte
„Wartości osobiste”
Jeden z wielu obrazów tego artysty w których autor stosuje
proste w odbiorze zabiegi, ale nie
proste w koncepcj,i z serii surrealnych. W tym przypadku jest to osobliwa iluzja przestrzeni i przede wszystkim gra
skalą. Wartości osobiste- przedmioty codziennego użytku autor namalował
powiększone tak że mieszczą się w pokoju
wypełniając go. Cienie rzucone od tych
przedmiotów znamionują że niebo jest tapetą choć w niektórych partiach czyta się
je jako „rzeczywiste”. Dodatkową osobliwością iluzji jest odbicie w lustrze
szafy okna z firanką. Cały obraz namalowany
częściowo w konwencji fotograficznej (hiperrealistycznej) stanowi jednak
przez te surrealne zabiegi przykład cennego odrealnienia, a z drugiej strony
wpisuje się. w ideę naśladownictwa natury. To co przedstawione jest i
prawdopodobne i równocześnie nie z tej ziemi. Jakie wrażenia i stany
emocjonalne wywołuje takie ujęcie to ważne zjawisko ale subiektywne. Może od
zachwytu do poczucia żartu czy absurdu , a może to tylko przemijanie.
środa, 13 września 2017
Filozofia Kanta i zaprawiona ryba
Lekko beznamiętnie i do tego ściśle myślowo uświadomiłem sobie sens pewnych założeń filozofii Kanta. Nie żebym go całego przeczytał, ale konteksty jego myśli są mi trochę znane. Przypomniałem sobie scenę z kultowego filmu lat 80-tych pt. „Wielki Szu” w której wymieniony w tytule znakomity oszust karciany którego gra Jan Nowicki tłumaczy Kantem a w szczególności podając że liczy się istota a nie przedstawienie- młodemu z prowincji taksówkarzowi którego gra młody aktor Andrzej Pieczyński mechanizm oszukiwania w grze z użyciem małego lusterka umiejscowionego na dłoni. To uświadomienie kantowskie stało się dla mnie akurat chwilę po tym, jak spojrzałem na słoik w którym zaprawiłem na zimę rybę w occie z cebulką i przyprawami w słoiku po kapuście zasmażanej, co ostatnie wynikało z nalepki firmowej wyraźnie spostrzeganej, trzymającej się mocno powierzchni walcowej szklanej, mimo pewnie kiepskiego kleju, napadu światowej chińszczyzny oraz wysokiej temperatury. I nie o ocieplenie globalne chodziło, skoro jest mi na stare lata coraz zimniej a zimy jako takie nie zelżały, tylko o gotowanie w gorącej wodzie. Dostrzegłem jeszcze oprócz tych podwójnych znaczeń wątek związany z surrealizmem i absurdem.
Filozofia i sztuka są wieczne może bardziej niż zwyczajne realne życie. Andrzej Pieczyński mieszka w Wielkopolsce „na wsi” -letnisku blisko wioski w której ja mieszkam i się znamy dosyć dobrze. Zima tego roku wiadomo- nie wiadomo jaka będzie, poza tym że będzie. Ciekawe czy ta nie kapusta zasmażana dotrwa do mrozów. Życie nie jest takie przypadkowe jak się wydaje-okazuje się po raz kolejny.
Lekko beznamiętnie i do tego ściśle myślowo uświadomiłem sobie sens pewnych założeń filozofii Kanta. Nie żebym go całego przeczytał, ale konteksty jego myśli są mi trochę znane. Przypomniałem sobie scenę z kultowego filmu lat 80-tych pt. „Wielki Szu” w której wymieniony w tytule znakomity oszust karciany którego gra Jan Nowicki tłumaczy Kantem a w szczególności podając że liczy się istota a nie przedstawienie- młodemu z prowincji taksówkarzowi którego gra młody aktor Andrzej Pieczyński mechanizm oszukiwania w grze z użyciem małego lusterka umiejscowionego na dłoni. To uświadomienie kantowskie stało się dla mnie akurat chwilę po tym, jak spojrzałem na słoik w którym zaprawiłem na zimę rybę w occie z cebulką i przyprawami w słoiku po kapuście zasmażanej, co ostatnie wynikało z nalepki firmowej wyraźnie spostrzeganej, trzymającej się mocno powierzchni walcowej szklanej, mimo pewnie kiepskiego kleju, napadu światowej chińszczyzny oraz wysokiej temperatury. I nie o ocieplenie globalne chodziło, skoro jest mi na stare lata coraz zimniej a zimy jako takie nie zelżały, tylko o gotowanie w gorącej wodzie. Dostrzegłem jeszcze oprócz tych podwójnych znaczeń wątek związany z surrealizmem i absurdem.
Filozofia i sztuka są wieczne może bardziej niż zwyczajne realne życie. Andrzej Pieczyński mieszka w Wielkopolsce „na wsi” -letnisku blisko wioski w której ja mieszkam i się znamy dosyć dobrze. Zima tego roku wiadomo- nie wiadomo jaka będzie, poza tym że będzie. Ciekawe czy ta nie kapusta zasmażana dotrwa do mrozów. Życie nie jest takie przypadkowe jak się wydaje-okazuje się po raz kolejny.
poniedziałek, 11 września 2017
piątek, 8 września 2017
Salvador Dali „Obraz zniknął”, olej, 1938 r.
Salvadora Dali „Obraz zniknął”
Tan obraz będący surrealistycznym przedstawieniem, w którym zatem umieszczono typową dwuznaczność polegającą na tym że z jednej strony jest to czytająca list kobieta a z drugiej strony profil mężczyzny będącego z tą kobietą w jakiś personalnych relacjach jest zarazem pokłosiem renesansowych czy barokowych światłocieniowych ujęć. Mimo subiektywnych ocen dotyczących związku kobiety i mężczyzny, mroczne światło i wnętrze z szachownicową posadzką są powiewem obiektywizmu. Fascynacja Dalego malarstwem dawnym a zwłaszcza Rafaelem i Vermerem van Delf czy też boskim Leonardem i Rembrandtem w połączeniu z nowym nadrealnym sposobem przedstawiania dała taki oto wspaniały efekt.
Salvadora Dali „Obraz zniknął”
Tan obraz będący surrealistycznym przedstawieniem, w którym zatem umieszczono typową dwuznaczność polegającą na tym że z jednej strony jest to czytająca list kobieta a z drugiej strony profil mężczyzny będącego z tą kobietą w jakiś personalnych relacjach jest zarazem pokłosiem renesansowych czy barokowych światłocieniowych ujęć. Mimo subiektywnych ocen dotyczących związku kobiety i mężczyzny, mroczne światło i wnętrze z szachownicową posadzką są powiewem obiektywizmu. Fascynacja Dalego malarstwem dawnym a zwłaszcza Rafaelem i Vermerem van Delf czy też boskim Leonardem i Rembrandtem w połączeniu z nowym nadrealnym sposobem przedstawiania dała taki oto wspaniały efekt.
poniedziałek, 4 września 2017
Subskrybuj:
Posty (Atom)