Biblijne
„Ostatni będą pierwszymi”
Biblijne
„Ostatni będą pierwszymi” pojawia się czasem z pamięci ale i
znika jak wiele sentencji, wniosków, przysłów. Tak znika jak parę
kropel deszczu po jego mizerności i na koniec może po kąpieli
parę kropel potu po wysiłku fizycznym- od antycznej powinności
zwłaszcza mężczyzn.
I
tak dzisiaj po biegu samotnym jak zawsze, stając przed domem
usłyszałem od sąsiada jak powiedział to właśnie stwierdzenia, a
ja uświadomiłem sobie że jestem zaprzeczającym czy może
absurdalnym przypadkiem tego powiedzenia, przysłowia bo po tym
biegu, jestem i na końcu i na początku równocześnie. I nawet nie
pomyślałem dalej a wprost o greckiej jedności przeciwieństw którą
sobie mordę wycierał doktor marksista o ksywie Prosiak na zajęciach
z filozofii marksistowskiej w latach jeszcze 70 -tych na
politechnice próbując ją przejąć bez żenady dla tej
komunistycznej zbrodniczej ideologii.
Pomyślałem
o złotym podziale- tej jedności matematycznym zapisie, i o tym, że
to też postać życiowego umiaru. Rodzaju eklektyzmu i pełni z
wieloma zróżnicowaniami które należy wziąć pod uwagę by
dociągnąć w jakiejś postaci harmonii. Wysiłek i odpoczynek ale
wysiłku trochę więcej.
„Ostatni
będą pierwszymi „ jest ciągle aktualne. Prosiaka (doktora)
widziałem mentalnie zdruzgotanego w latach 90-tych w barze mlecznym
w wielkim mieście jego rodzinnym. Nie ma jak tradycja. Nie ma jak
Antyk. Nie ma jak wiocha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz