Diego Velazquez „Toaleta Wenus”, 1547-1651 r. olej
Piękny, uduchowiony, czy tez zmysłowy to akt wielkiego malarza schyłku renesansowej wielkości a ledwo dotykający istotnych barokowych zabiegów ? Z jednej strony mamy tu klasyczne potraktowanie kształtu opartego na połączeniu proporcji i poczuciu irracjonalnej potęgi wprzęgniętych w odwieczną kompozycję a z drugiej fascynację dominującą- formą ale też skłonność do spotęgowania wyrazu przez umieszczenie dodatkowej iluzji przestrzeni jako odbicia w lustrze. Ta proporcjonalność znajdzie później w okresie klasycyzmu XVIII- wiecznego swoje odbicie w przedstawieniach zamkniętych w plastyczności- szczególnie u Jeana Dominiqa Ingra a fascynację optycznymi efektami jako odbiciami w zwierciadłach i przenikania czy tez wielokrotne iluzje w iluzji można spostrzec w obrazach surrealistów na przykład u René Magritte.
W obrazie Velazqueza z jednej strony występuje delikatny erotyzm pleców jako niespodzianka i potencjalne objawienie, z drugiej frywolność w przejawie rokokowej beztroski symbolicznego pełnego aniołka. Z jednej strony mamy tu świetlistość świata przedstawianego z drugiej występuje dramatyczna scenografia teatralna na wzór przedstawień wielkiego Caravaggia.
Lekko potraktowana w tym obrazie tonalność wprzęgnięta jest w kontrastowość koloru granatu i czerwieni ale głównym akcentem jest tu kontrast waloru białej draperii i czerni lustra. Ten czynnik jest ramą dla puenty przedstawienia- wyrazu psychologicznego twarzy postaci kobiecej odbijającej się przewrotnie w lustrze, będącej symbolem kobiecego piękna w wymiarze duchowym. Ramą ale czysto wizualną są też zaakcentowane świetlistością karnacje ciał leżącej postaci i klęczącego aniołka. Wszystko to tak jak w przypadku wielkich dzieł zsyntetyzowane jest w kompozycyjnej grze ogólnego wyrazu a płynne impasty zapowiadają zwiewność i zatarcia kształtów impresjonistycznego widzenia „przedmiotu”, widzenia świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz