Odrealnienie. Wystawa rzeźb Igora Mitoraja na Starym Rynku w Poznaniu
Wiosna, jesień- sprzyjanie
spacerom i wrażliwemu spostrzeganiu. Dowolne miejsce i czas. Od ulotnych refleksów światła i obserwacji
przestrzeni, przez zmysłowe nasycenie,
wiedzę o świecie, do nadzwyczajnej zwyczajności.
Człowiek szuka człowieka. My,
przechodnie miasta, mijając się na ulicy, rzadko patrzymy sobie w oczy.
Ucieczka od konfrontacji a poza tym od wymiany energii, powoduje wymuszoną, wnikliwą obserwację
otoczenia, lub zapatrzenie się w siebie. Kształty wokół narzucają się same.
Budynki elewacjami skrywają wnętrza. A dalej niebo, a później jakiś detal pod
nogami: faktura kamieni, piórko zgubione opatrznie, papier, zmięta
powierzchniowo reklamówka i tak dalej- te przedostatnie stadia bytowania rzeczy
martwych.
Niebo i ziemia- kontrast położenia. A poza
tym, a wyżej tego, dziwne zjawiska. Jeżeli wejdziesz do pokoju w bielach, w
którym będzie wisiał tylko jeden obiekt- na przykład duży, większy niż
normalnie but- wykonany z piórek (w rzeczywistości pokryty tylko piókami jakiś
materiał stary – kształt buta), to okaże się, że na pewno zwrócisz na niego
uwagę. Co wrażliwszy nawet zachwyci się tym widokiem. Zablokowany i lękliwy nie
będzie wiedział o co chodzi, i może poczuje się oszukany.
Możliwe więc odrealnienie obiektu, rzeźby:
powiększenie, ucięcie lub wyrwanie części (jak w przypadku niektórych rzeźb
antycznych), pokrycie dziwną fakturą stonowaną kolorem- części lub całości,
dodanie rekwizytów (na przykład skrzydeł), dodatkowe małe przestrzenie
umieszczone we formie. Kształt wypukły z
przodu a wklęsły z tył – to rodzaj powłoki niespotykanej raczej w przypadku
ludzkiego ciała. Odrealnienie- klucz do pojęcia zjawiska sztuki.
Rembrandt uważał, że tylko w swoim domu a nie aż w naturze jest
tyle motywów; kompozycyjnie ciekawych, wizualnych odrealnionych scen, że można
by przez rok nie wychodzić tylko je chłonąć, studiować.
Ciągle problem prymatu i zależności jednoznacznej sztuki i natury jest nie do rozstrzygnięcia. To jednak za Picassem przeciwstawne zjawiska
mimo naśladownictwa natury obecnego w sztuce w przedstawieniach zwłaszcza
dawnych. Przeciwstawne tak jak realizm i abstrakcja.
Czas spacerów-
kwiecień, maj, lub wrzesień i październik
złoto-jesienne każdego roku. Miejsce – Stary Rynek w Poznaniu. Tu białe piórko
targane wiatrem, nigdy nie zawita, tak samo jak babie lato obce w dużym
mieście- to odnawialne co roku świetlne zjawisko.
Wokół ratusza zachwycały kiedyś
nadzwyczajne rzeźby- odrealnione postacie autorstwa Igora Mitoraja.
Naśladownicze. Skrzydlate, powiększone, majestatyczne, antyczne.. Liczni
przechodnie niby przypadkiem, zdzierali buty na bruku tego miejsca, w
poszukiwaniu wrażeń. Krążąc wokół- od obiektu do obiektu, zadzierali głowy do
góry. Stylowe kamieniczki będące na Starym Rynku jakby zawsze, ogródki,
fontanny stylowe, zachwyt ludzi rzadko wyartykułowany- stały się oprawą tych
rzeźbiarskich prac. W elewacjach kamieniczek okna z ulotnymi firankami,
oddzielały zewnętrze od białych pokoi - tych małych skrzynek- przestrzeni.
Gdy dzisiaj znajdziesz się na Starym Rynku może trudniej
się zachwycić, zwyczajnymi widokami, ale jest to możliwe tym bardziej im lepszą
świadomość plastyczną posiada obserwator.
Wszędzie sceny do twórczych przedstawień. Zwyczajna
nadzwyczajność- główny przejaw realności. Odrealnione postacie- rzeźby, malarstwo,
motywy fragmenty, widoki- nasze małe święta.
Włodzimierz Trawiński
Odrealnienie sceny przez specyficzne kadrowanie |
Odrealnienie sceny przez specyficzne kadrowanie |
Ten sam pejzaż namalowany (iluzja przestrzeni) |
Pejzaż z natury- rzeczywista przestrzenność (w naturze) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz