sobota, 7 stycznia 2017

Święte czyli sacrum 2

Który świat jest lepszy i bardziej nasycony świętością? Ten realny czy świat sztuki? A może świat sztuki traktować jako część składową realności? Zwyczajność jest tej realności bliżej, a jednak w przedstawieniach zwyczajnej sceny np. „szarych ludzi”, może być zawarta wyjątkowa świętość. Temat pozornie nieciekawy, może- ze względu na formę i treść dzieła- okazać się wyjątkowy, nadprzyrodzony. Taki rodzaj realistycznego ujęcia stosował w swoich dziełach wielki Rembrandt. A wcześniej np. Caravaggio.
Zadziwia formuła uroczego kina czeskiego niesłusznie lekceważonego, polegająca na wydobyciu z codzienności i zwyczajności nadzwyczajności. Zapomnienie o sobie i otwarcie się na świat zwłaszcza w chwilach samotności pozwala poecie zachwycić się zaciekami na szybie czy kolorem odrapanych z farby starych drzwi.
Poetyckość wydaje się polegać też na tym, że w codzienności potrafimy  określić i znajdować coś zachwycającego, nieprawdopodobnego, odrealnionego, dziwnego. Tylko życiowi poeci to umieją w masie ludzi, błąkających się po świecie i narzekających że życie jest nudne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz