Włodzimierz Trawiński "Pejzaż Pobiedzisk", tempera, kredki, A4, 2016 r.
Etykiety
- Galeria autorska (130)
- Galeria jednego dzieła (43)
- Prace studentów i uczniów (124)
- Uporządkowane martwe natury (23)
- Wiedza o kulturze (29)
- Wiedza o sztuce (24)
- Wydarzenia (107)
- Wypowiedzi myślicieli (4)
- Zapiski osobiste (21)
- Zbierkowskie i okoliczne pejzaże (19)
- Życzenia (51)
piątek, 25 sierpnia 2017
Wartości surrealizmu 2
W życiu codziennym mamy do czynienia z pojęciami i zjawiskami wieloznacznymi, z zaprzeczeniami głównie jako przejawami niemożliwości oraz z odwracalnościami.
Już samo określenie jako wieloznaczności zjawiska jest najczęściej niezauważalne i nieuświadamiane. Przyzwyczajone. A jednak ta wieloznaczność występuje. Na przykład podanie wymiarów, cech dla konkretnej postaci: kobieta, brunetka, Czeszka, wysoka, młoda itd. jest tą wieloznacznością.
Dla wnikliwego osobnika myślącego o świecie z możliwością nad nim zachwytu, wybór głównej cechy będzie związany ze zdziwieniem i pewnie trudny.
Dzień i noc, dobro i zło, anioł diabeł, łagodne i brutalne, gładkie i chropowate itd. to liczne przeciwstawne określenia. Kontrasty. Niektóre z nich to odwracalne zestawy dotyczące po kolei jakby tego samego zjawiska. Relatywizm i względność to bliskie w znaczeniu zjawiska z odwracalnością.
Gdy mówimy „niemożliwe” to raczej oznacza niecodzienną sytuację, rzadkie rozwiązanie czy zjawisko, nieprawdopodobne i dziwne że się wydarzyło w świecie w którym się nie zdarza za często. Dopiero cud- zupełnie niemożliwe zjawisko- mogło by nami wstrząsnąć i nas zadziwić do końca i w całości- do„szpiku kości”.
W życiu codziennym mamy do czynienia z pojęciami i zjawiskami wieloznacznymi, z zaprzeczeniami głównie jako przejawami niemożliwości oraz z odwracalnościami.
Już samo określenie jako wieloznaczności zjawiska jest najczęściej niezauważalne i nieuświadamiane. Przyzwyczajone. A jednak ta wieloznaczność występuje. Na przykład podanie wymiarów, cech dla konkretnej postaci: kobieta, brunetka, Czeszka, wysoka, młoda itd. jest tą wieloznacznością.
Dla wnikliwego osobnika myślącego o świecie z możliwością nad nim zachwytu, wybór głównej cechy będzie związany ze zdziwieniem i pewnie trudny.
Dzień i noc, dobro i zło, anioł diabeł, łagodne i brutalne, gładkie i chropowate itd. to liczne przeciwstawne określenia. Kontrasty. Niektóre z nich to odwracalne zestawy dotyczące po kolei jakby tego samego zjawiska. Relatywizm i względność to bliskie w znaczeniu zjawiska z odwracalnością.
Gdy mówimy „niemożliwe” to raczej oznacza niecodzienną sytuację, rzadkie rozwiązanie czy zjawisko, nieprawdopodobne i dziwne że się wydarzyło w świecie w którym się nie zdarza za często. Dopiero cud- zupełnie niemożliwe zjawisko- mogło by nami wstrząsnąć i nas zadziwić do końca i w całości- do„szpiku kości”.
środa, 16 sierpnia 2017
Rene Magritte "Dola człowiecza II", olej, 1935 r. (Wielcy malarze)
"Dola człowiecza II " Rene Magritta
Zagadnienie iluzji przestrzeni nurtowało wielkiego francuskiego surrealisty, malarza Rene Magritta. W obrazie „Dola człowiecza II” autor przedstawia scenę (w iluzji przestrzeni) uzupełnioną o dodatkową iluzję przestrzeni. Namalowany jako pełen spokoju pejzaż morski za owalnym wyjściem styka się z fragmentem tego samego morza namalowanym na przedstawianym przez autora obrazie stojącym na sztaludze. Te dwa zapisy oddziela tylko biała pionowa linia będąca boczną krawędzią namalowanego na obrazie płótna. Tylko w partiach nieba granica ta znika, zacierając kształty obrazu przedstawionego jako dodatkowa iluzja przestrzeni na tle „prawdziwego” nieboskłonu. Jakby autor chciał powiedzieć przez ten zabieg coś o Niebie. Zagadkowa jest czarna kula po lewej stronie na dole formatu jako dopełnienie całości kompozycji.
wtorek, 15 sierpnia 2017
Rabindranath Tagore, szafy,menele i buddyjski pogrzeb
Już dzisiaj nie pamiętam jaki to był dzień. Wydaje się że jakiś wiosenny, niedzielno- osamotniony, nijaki. Jakiś czas temu wzorem ponowoczesnego luzu wystawiono w miejscach publicznych miast szafy z niechcianymi książkami, gdzie ludzie przynosili je kładąc w bezładzie po może okresowym „kapiszu” swoich biblioteczek, gdzie zakurzone albumy malarstwa mieszały się z zakurzonymi pozycjami z klasyki literatury i będąc ciągle w opozycji nie zadawały się ze współczesnymi polskimi romansami pod którymi zadowolone z życiowej samorealizacji spały twardym snem nie wiecznym a raczej letargowym zachodnie romanse tradycyjne.
W tym dniu podszedłem do szafy naprzeciwko Muzeum Narodowego w Poznaniu i na placu Wolności. W starej, twardej oprawie ugrowo-brązowej leżała samotnie książka z 1922 roku pt. „Sadhana, szept duszy, zabłąkane ptaki” noblisty z dziedziny literatury- Rabindranatha Tagore.
I nie było by może w tym nic dziwnego gdyby nie to że po jej przeczytaniu okazało się że dzięki temu przypadkowi znaleźnego i tak ostatecznie i przedgrobowo dla książek sytuowanemu znalazłem tam odpowiedzi na dręczące mnie od lat 30-tu pytania bez odpowiedzi o istotę twórczości, charakter aktu twórczego.
Autor podaje zasadność zjawiska które w wymiarze psychicznym dotyczy wszystkich. Jest to stan duszy wynikający z pojawiającej się na nowo świadomości dalszego sensu celu, poza naszym żywotem a obrazujący się tym że chce się coś twórczego zrobić. Na przykład rano po śniadaniu. I jest to bardzo pożądany podstawowy stan duszy, stan twórczy. Dla laików kończący się zrobieniem np. dobrej zupy lub porządku w biblioteczce a dla twórców profesjonalnych czyli tych posiadających wypracowany język w danej dziedzinie wytworem sztuki.
Szaf z książkami w Poznaniu na ulicach już nie ma, bo się okazało że miejscowi menele rano na bezsennym i koniecznym cugu opróżniali je sprzedając książki na makulaturę. To może jakby kośćmi buddyjskiego mnicha po zejściu użyźnić przyklasztorny grunt. A może też po prostu książki nie miały wzięcia.
Książki niechciane przeniosły się po trochu do instytucji. Ostatnio widziałem takie miejsce w świetlicy dworcowej w Pobiedziskach.
Książkę nie żyjącego już autora Rabindranatha Tagore mam w swojej rozległej biblioteczce na półce z hitami.
Już dzisiaj nie pamiętam jaki to był dzień. Wydaje się że jakiś wiosenny, niedzielno- osamotniony, nijaki. Jakiś czas temu wzorem ponowoczesnego luzu wystawiono w miejscach publicznych miast szafy z niechcianymi książkami, gdzie ludzie przynosili je kładąc w bezładzie po może okresowym „kapiszu” swoich biblioteczek, gdzie zakurzone albumy malarstwa mieszały się z zakurzonymi pozycjami z klasyki literatury i będąc ciągle w opozycji nie zadawały się ze współczesnymi polskimi romansami pod którymi zadowolone z życiowej samorealizacji spały twardym snem nie wiecznym a raczej letargowym zachodnie romanse tradycyjne.
W tym dniu podszedłem do szafy naprzeciwko Muzeum Narodowego w Poznaniu i na placu Wolności. W starej, twardej oprawie ugrowo-brązowej leżała samotnie książka z 1922 roku pt. „Sadhana, szept duszy, zabłąkane ptaki” noblisty z dziedziny literatury- Rabindranatha Tagore.
I nie było by może w tym nic dziwnego gdyby nie to że po jej przeczytaniu okazało się że dzięki temu przypadkowi znaleźnego i tak ostatecznie i przedgrobowo dla książek sytuowanemu znalazłem tam odpowiedzi na dręczące mnie od lat 30-tu pytania bez odpowiedzi o istotę twórczości, charakter aktu twórczego.
Autor podaje zasadność zjawiska które w wymiarze psychicznym dotyczy wszystkich. Jest to stan duszy wynikający z pojawiającej się na nowo świadomości dalszego sensu celu, poza naszym żywotem a obrazujący się tym że chce się coś twórczego zrobić. Na przykład rano po śniadaniu. I jest to bardzo pożądany podstawowy stan duszy, stan twórczy. Dla laików kończący się zrobieniem np. dobrej zupy lub porządku w biblioteczce a dla twórców profesjonalnych czyli tych posiadających wypracowany język w danej dziedzinie wytworem sztuki.
Szaf z książkami w Poznaniu na ulicach już nie ma, bo się okazało że miejscowi menele rano na bezsennym i koniecznym cugu opróżniali je sprzedając książki na makulaturę. To może jakby kośćmi buddyjskiego mnicha po zejściu użyźnić przyklasztorny grunt. A może też po prostu książki nie miały wzięcia.
Książki niechciane przeniosły się po trochu do instytucji. Ostatnio widziałem takie miejsce w świetlicy dworcowej w Pobiedziskach.
Książkę nie żyjącego już autora Rabindranatha Tagore mam w swojej rozległej biblioteczce na półce z hitami.
czwartek, 10 sierpnia 2017
Salvador Dali„ " Hiszpania", olej, 1938 r 91x60 cm („Wielcy malarze” nr 99)
„Hiszpania’ Salvadora Dali
Osobliwym zaprzeczeniem przestrzenności i jej odwracalnością oraz przykładem figury dwuznacznej jest ten obraz. Już odrealnienie polegające na tym że w przestrzeni pustkowia hiszpańskiej pustyni autor umieszcza szafkę nocną daje dziwna przestrzeń- nienaturalną. Z szuflady pojawia się wystająca dwuznacznie ni to krew, ni to czerwona chustka. Oparta o ten drobny mebel , lakonicznie zanotowana kobieca postać- raz konturem drugi przyoblekając się w materię- współgra ze sceną w dali w odwracalny i dwuznaczny sposób. Jej sutki są równocześnie głowami dwóch postaci walczących ze sobą na koniach w głębi. Podobny zabieg zaprzeczenia przestrzenności dotyczy głowy tej postaci.
Sytuacja tak przedstawiona nawiązuje do idei anamorfoz przestrzennych miejsca. Z jednego punktu widokowego- tu w przedstawianej z wyobraźni scenie w iluzji przestrzeni rozłożone w przestrzeni elementy układają się w inne przestrzennie przedstawienie.
Te wszystkie formalne zabiegi typowo surrealne, obok takich typowo malarskich jak osobliwa tonacja obrazu, maksymalny według wielkości występowania podział na grunt i niebo, sposób malowania od renesansowy, zróżnicowanie planów, zestawienie płynnych linii z geometrycznością mebla- prostopadłościanu itd. miały w zamyśle Salvadora Dali wydobyć pełnię dramatyzmu wydarzeń dotyczących wojny w Hiszpanii w 1938 roku.
„Hiszpania’ Salvadora Dali
Osobliwym zaprzeczeniem przestrzenności i jej odwracalnością oraz przykładem figury dwuznacznej jest ten obraz. Już odrealnienie polegające na tym że w przestrzeni pustkowia hiszpańskiej pustyni autor umieszcza szafkę nocną daje dziwna przestrzeń- nienaturalną. Z szuflady pojawia się wystająca dwuznacznie ni to krew, ni to czerwona chustka. Oparta o ten drobny mebel , lakonicznie zanotowana kobieca postać- raz konturem drugi przyoblekając się w materię- współgra ze sceną w dali w odwracalny i dwuznaczny sposób. Jej sutki są równocześnie głowami dwóch postaci walczących ze sobą na koniach w głębi. Podobny zabieg zaprzeczenia przestrzenności dotyczy głowy tej postaci.
Sytuacja tak przedstawiona nawiązuje do idei anamorfoz przestrzennych miejsca. Z jednego punktu widokowego- tu w przedstawianej z wyobraźni scenie w iluzji przestrzeni rozłożone w przestrzeni elementy układają się w inne przestrzennie przedstawienie.
Te wszystkie formalne zabiegi typowo surrealne, obok takich typowo malarskich jak osobliwa tonacja obrazu, maksymalny według wielkości występowania podział na grunt i niebo, sposób malowania od renesansowy, zróżnicowanie planów, zestawienie płynnych linii z geometrycznością mebla- prostopadłościanu itd. miały w zamyśle Salvadora Dali wydobyć pełnię dramatyzmu wydarzeń dotyczących wojny w Hiszpanii w 1938 roku.
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Wartości surrealizmu 1
W przypadku surrealizmu jako kierunku w sztuce, musimy mówić bardziej o formalnych zdobyczach niż o otoczce kulturowej, historyczno- obyczajowej.
Nadrealizm (surrealizm) sugeruje pochłonięcie sferą szczególnie nierealną, co w przypadku sztuki nie jest niczym nowym. W tym kierunku oczywiście, postać naśladownictwa natury jest widoczna i nawet półświadomie odczytywalna. Przestrzenie malowane czy jako rzeczywiste przestrzenności są tu oparte na prawach widzenia natury- trochę je przypominają mimo fantastycznych kształtów, zaprzeczeń czy innych zabiegów formalnych i treściowych.
Wbrew poglądowi ze surrealizm jest kierunkiem szczególnie irracjonalnym, tylko emocjonalnym i szczególnie subiektywnym, zwariowanym czy onirycznym należy podać w nim zabiegi stosowane- czysto naukowe. Figury odwracalne, niemożliwe, wieloznaczne, złudzenia optyczne. Te związane z naukowością- psychofizjologią widzenia. Wystarczy przejrzeć pod względem występowania tych zabiegów malarstwo Salvadora Dali, Rene Magritte, Chirico, Maxa Ernsta itd.
Poza tym surrealizm stosował grę skalą, iluzji w iluzji, anamorficzność, techniki wykorzystujące przypadek, automatyzm tworzącego itd. Absurd, paradoks, groteskę, zaprzeczenia, oksymorony słowne, antylogie.
Jedność przeciwieństw jest antyczną kategorią będąca blisko struktury zaprzeczeń i niemożliwości. Grecja, ciągłość, filozofia, sztuka.
W przypadku surrealizmu jako kierunku w sztuce, musimy mówić bardziej o formalnych zdobyczach niż o otoczce kulturowej, historyczno- obyczajowej.
Nadrealizm (surrealizm) sugeruje pochłonięcie sferą szczególnie nierealną, co w przypadku sztuki nie jest niczym nowym. W tym kierunku oczywiście, postać naśladownictwa natury jest widoczna i nawet półświadomie odczytywalna. Przestrzenie malowane czy jako rzeczywiste przestrzenności są tu oparte na prawach widzenia natury- trochę je przypominają mimo fantastycznych kształtów, zaprzeczeń czy innych zabiegów formalnych i treściowych.
Wbrew poglądowi ze surrealizm jest kierunkiem szczególnie irracjonalnym, tylko emocjonalnym i szczególnie subiektywnym, zwariowanym czy onirycznym należy podać w nim zabiegi stosowane- czysto naukowe. Figury odwracalne, niemożliwe, wieloznaczne, złudzenia optyczne. Te związane z naukowością- psychofizjologią widzenia. Wystarczy przejrzeć pod względem występowania tych zabiegów malarstwo Salvadora Dali, Rene Magritte, Chirico, Maxa Ernsta itd.
Poza tym surrealizm stosował grę skalą, iluzji w iluzji, anamorficzność, techniki wykorzystujące przypadek, automatyzm tworzącego itd. Absurd, paradoks, groteskę, zaprzeczenia, oksymorony słowne, antylogie.
Jedność przeciwieństw jest antyczną kategorią będąca blisko struktury zaprzeczeń i niemożliwości. Grecja, ciągłość, filozofia, sztuka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)