Etykiety
- Galeria autorska (130)
- Galeria jednego dzieła (43)
- Prace studentów i uczniów (124)
- Uporządkowane martwe natury (23)
- Wiedza o kulturze (29)
- Wiedza o sztuce (24)
- Wydarzenia (107)
- Wypowiedzi myślicieli (4)
- Zapiski osobiste (21)
- Zbierkowskie i okoliczne pejzaże (19)
- Życzenia (51)
czwartek, 17 lutego 2022
Sztuka w naturze i ciekawość świata
Boski Rembrandt. No to ten, co tworzył barokowe i ponadczasowe dzieła, budując świat w iluzji przestrzeni, laserunkowo- impastowo, a do tego notując nadzwyczajną zwyczajność. Wielka poezja.Ten co był mistrzem laserunków i wspaniałości w wyrazie. Przy swojej dojrzałej i trudnej do zdobycia świadomości artystycznej i plastycznej uważał, że można przez rok nie wychodzić z domu i zachwycać się różnymi plastycznymi zjawiskami- to osobliwym światłocieniem (zwłaszcza że był to malarz tego włąśnie głównego bohatera plastycznego- podobnie jak nie mniej boski Leonardo, czy też Caravaggio lub Lorain), to kontrastowym układem brył itd.Świat jest wspaniały i pełen zachwycających zjawisk, a zarazem mniej nudny niż się wydaje a i żywot niej bezsensowny. Wystarczy się rozglądnąć, ale też przy tym trzeba posiadać wiedzę i rozwinięte myślenie. Nie tylko przedmioty w naturze spostrzegamy ale zarazem formy, faktury, ruch, kolory, rytmy i światła.
Poniższe notatki fotograficzne przy okazji jazdy podmiejskim autobusem podają: różnicę waloru zacieków wody (padał wtedy deszcz) na podłożu- i w ten sposób powstał rysunek w szerokim sensie, oraz widok zza szyby będący przykładem naturalnej perspektywy ostrości- tu utraty szczegółów iście impresjonistycznie i w tle. Miłego postrzegania i czytania jak z książki wizualności, ale językiem plastycznym a nie tylko literackim.
poniedziałek, 7 lutego 2022
wtorek, 1 lutego 2022
Sprzeczności dokuczliwe
I oby nie sprzeczność, tylko struktura jedności przeciwieństw- w życiu do zniesienia. A poza tym surrealistyczne pokonanie sprzeczności egzystencji mnie za bardzo niestety nie dotyczy. A tych struktur zaprzeczeń tak bardzo dokuczliwych pełno: ktoś się nie zgadza z moimi poglądami które miały być uniwersalne i doprowadzić do wolności i poza zmysłowej duchowości- według antropozoficznego ujęcia. Ktoś mnie uważa za prostaka i głupka mimo tego że rozwinięte myślenie mam intelektualne, świadomość siebie w świecie określoną, a mimo tego że podstawowe pytanie z wielu pozostaje bez odpowiedzi. Na przykład to- po co tu jestem i dlaczego się tak tu męczymy na tym łez padole?
A w tle dzieło Paula Gaugina pt. „Skąd przychodzimy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy”- wybitne i pojawiające się w pamięci jako zarys, a do tego narzucające się subtelnie w wizualności.
Ktoś uważa że może jeszcze empatii nie mam i że nie czuję niczego ze sfery romantyzmu życiowego- zgadzającego się na ból a jednak niechętnie i że jestem tylko zamknięty w sobie – jak to na twórczego i wrażliwego neurotyka przystało. Ktoś mnie nagminnie lekceważy i nie dostrzega traktując jak powietrze- wiadomo wiek robi swoje. Szkoda gadać.
A na końcu znowu sprzeczność. Moja błogosławiona i lekko dokuczliwa prywatność i dom, przestrzeń mało luksusowa pełna książek, albumów ze sztuką. I widok z okna psychoanalitycznie doświadczany. Świat jest piękny i ciągle tu jest- całe szczęście.