Odrealnienie w sztuce VI – reality
Archetypy w psychice. Pralęk i praufność? Głód, strach, seks? Wiedza, postrzeganie, intuicja, instynkty, emocje ? Miłość? Sztuka? Odrealnienie w sztuce. Magia?
Jedność przeciwieństw. Połączenie w jedno przeciwstawnych działań, zjawisk. Realnego z magicznym i nierealnym, doczesnego z wiecznym.
Teatr grecki. Zasada jedności czasu i miejsca. To co się odbywało na scenie dotyczyło tego samego okresu czasu który biegł w naturze, w czasie spektaklu, a czas dotyczył jednego miejsca. Malarstwo to kadr do oglądania. Film to wizualność w ruchu.
Akcja filmu może dotyczyć dowolnych zabiegów dotyczących czasu i miejsca dla przedstawienia ponadczasowych treści i problemów.
Dziwne zabiegi pojawiają się w filmie zwłaszcza współczesnym. Symultaniczność, pomieszanie końca z początkiem, czas akcji przebiegający po kole itd.
Arcydzieło kina niemego. Film „Marsylianka” z akcją dziejącą się równolegle na trzech ekranach, w trzech ujęciach z różnych punktów obserwacji zmieniających się w czasie.
Najwybitniejszym filmem wszech czasów uważa się film „Obywatel Kane” Orsona Welsa. Niepowtarzalny przez Treści czy też przez wyjątkową Formę? Możliwość „nakarmienia” filmowców i reżyserów przez całe pokolenia dzięki odkrywczym pomysłom pracy kamery, montażu i sposobu opowiadania.
Federico Fellini w filmie „Rzym”- arcydziele gdzie zastosował reportaż na gorąco jako formalny zabieg, obok opowiadania historii z obrazami z przeszłości. Zastosował też charakterystyczną dla siebie jako reżysera pracę kamery polegającą na zmianie głównego bohatera chwilowej opowieści w przechodzeniu ujęcia z postaci na postać w ruchu- najczęściej jakby z góry itd.
„Pamiętnik znaleziony w Saragosie” Wojciecha Hasa. Film barokowy i surrealistyczny w którym zastosowano kompozycje „po kole”. Liczne opowieści w opowieściach zapętlają się w końcowym fragmencie filmu gdzie wszystko się wyjaśnia. Ta sama kompozycja, ta sama akcja zapętlonych historii dzieje się w filmie „Pulp fiction” Quentina Tarantino.
Poszukiwanie archetypu teatru w psychice człowieka, przez polskiego twórcę teatru awangardowego- Jerzego Grotowskiego
Sposób filmowania seriali kryminalnych począwszy od lat 90 –tych oparta na reporterskiej kamerze. Częste jej zwroty i jakby łapanie akcji obrazu na gorąco miało przypominać zapis tak jak filmowanie reporterskie ulicy.
Festiwal teatralny Malta w 1994 roku w swoim najlepszym okresie to był wysyp świetnych spektakli. Było wiadomo ogólnie – a wtedy jeszcze się interesowano bardziej sztuką- bo i programów w TV było mniej i dostępność mniejsza do kultury masowej i popularnej że jeden ze spektakli, przedstawienie teatru „La fura del baus” to akcja dziejąca się „na żywo” i to z nurtem profanum.
Po wejściu na spektakl otwarty w hali targowej, gdzie aktorzy byli wymieszani z publicznością, przy ostrej muzyce techno i gdzie było wiadomo ze to "na niby" większość widzów czuła i tak atmosferę zagrożenia, i jakiś pierwotny lęk.
„Blair Witch Projekt” to kultowy film w nurcie reality. W nurcie zakładającym maksymalne zbliżenie do natury. Tak blisko jak reportaż filmowy rejestrujący to co się zdarzyło naprawdę. Ta dziwna dwuznaczność na której oparto autentyczność reakcji niby aktorów a jednak aktorów. Przebywanie w środowisku naturalnym, zwłaszcza w nocy spowodowało autentyczny strach aktorów, mimo gry aktorskiej. To tak jakby wiedzieć że wszystko jest na niby ale jednak bać się dzięki pralękowi wylewającemu się z nas po ciemku.
Amerykański kanał TV, gdzie rzecz się dzieje naprawdę i gdzie np. policja goni rzeczywistych złoczyńców. Finezja aktorskiej gry w iluzji przestrzeni zastąpiona intensywnością wynikająca z fascynacji grozą.
Dziwna dwuznaczność w programach i filmach dziejących się niby normalnie razem z dziejącymi się po drodze wywiadami aktorów komentujących to co się stało jakby „na gorąco” Aktorzy naturszczycy grają niby siebie a jednak intuicja oglądającego mówi i widać po ich grze, że to udawanie nie udawania. Żenada. Paradoksalnie aktorzy profesjonalni którzy grają, czyli udają są jednak bardziej naturalni i wiarygodni. A ich gra powoduje że „magicznie”, odrealniająco wierzymy w większe wtedy prawdopodobieństwo opowiadanej historii.
Powiało współczesnym brakiem magii. Kryzys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz