środa, 5 grudnia 2018

Edouard Manet  "Olimpia" olej, 208x 274 cm, Museum  Orsey, Paryż

Edouard Manet  "Olimpia" olej

To znany temat z przedstawienia malarskiego Giorgione i Tycjana, pojawiający się w czasie w wielu propozycjach. I o ile tamte renesansowe obrazy były pełne: sacrum, uduchowienia i ponadczasowego, to ta wersja jest już jedną z pierwszych zapowiadająca jakby rozwój sztuki w stronę profanum. O ile tamte postaci nie patrzą w oczy widzowi i są nieobecne, to ta kobieta jest portretem  Olimpii- paryskiej prostytutki bezczelnie patrzącej  na wprost.  Według Heleny Ciszewskiej tym obrazem zaczyna się sztuka współczesna. Mimo że jego autorstwem jest Manet będący przecież impresjonistą, a więc praktykiem sztuki XIX wieku i do tego wyznawcą postaci perspektywy malarskiej i do tego stosowanej "na zatarciach kształtu" przedstawianych obiektów. To więc ciągle malarskie przedstawienie w iluzji przestrzeni , zróżnicowane planami i elementami pozostałymi, to wiec ciągle odnośnik do tradycji od renesansowych, ale już w nowej postaci. Piękne czasy XIX wieczne. Piękna kobieta?
A czy warto było zaprzeczać tradycji do tak entropicznych rozwiązań jakie mamy dzisiaj? Do końca sztuki. Do tego całego konceptualnego i postmodernistycznego burdelu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz