sobota, 25 sierpnia 2018

 A może te wzruszenia do łez

A może te wzruszenia do łez, ludzkie, męskie to tylko z racji wieku wahania testosteronowe typowej postaci w studni poruszającej się bezsensownie po kręgu słabo oświetlonym. Postaci tylko czasem zbliżającej się do obluzowanej w ścianie muru przed niebem cegły, która nie daje jednak widoku idealnego błękitu przez dziurę.
A jak wspomnę moje wzruszenia z dzieciństwa i obecną świadomość wagi wiedzy razem z działaniem nieświadomego odkrytego przez romantyków to jednak poetyckość i tym razem jawi się jako ponadczasowa, rozwojowa, samowystarczalna choć nie trwała, ale cykliczna. I może za bardzo w przeszłości mentalnie się poruszam, a za mało w „tu i teraz” A przecież oba wyznaczają przyszłość w nadziei co to obok miłości i wiary trwającymi, są archetypami żywota. Chwilo co trwasz wiecznie dla przyszłości jesteś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz