Chwilo trwaj wiecznie
Wierze w to, że cegła mi na głowę nie spadnie.
I man nadzieję że jak może spadnie to nie będzie bolało. Bo
jak będzie, to nie będę mógł czuć pełnie życia w beztrosce. A
nawet gdybym miał zejść, nie będzie tak że nie będę mógł
pomyśleć i pamiętać no i spostrzegać to, co umiem zanalizować.
Czy może się rozpłynę?
A ponoć
jesteśmy tu przelotem i albo raz i tam dalej, w górę albo w dół,
albo do zakurzonego pokoju odpokutować. Albo wielokrotnie wędrujący
w ciałach do których jesteśmy tak przyzwyczajeni. A jak rozkoszne
jest życie i jakie ukochane.
A jak
daleko do przejścia ciągle, mimo lat ulatujących szybko
I może
ewentualna nagroda jest logiczna czy sens z wędrówką jest
związany? Sens którego nie postrzegamy: powrót do rzeki, do
wymiaru bez iluzji. Tylko Ty i wieczność oraz to co wypracowałeś
na karku. Nareszcie spokój choć na chwilę. Chwilo trwaj wiecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz