Etykiety
- Galeria autorska (130)
- Galeria jednego dzieła (43)
- Prace studentów i uczniów (124)
- Uporządkowane martwe natury (23)
- Wiedza o kulturze (29)
- Wiedza o sztuce (24)
- Wydarzenia (107)
- Wypowiedzi myślicieli (4)
- Zapiski osobiste (21)
- Zbierkowskie i okoliczne pejzaże (19)
- Życzenia (51)
wtorek, 27 grudnia 2022
poniedziałek, 19 grudnia 2022
wtorek, 29 listopada 2022
Toaleta rewelacyjna, rewolucyjna
Jechałem onegdaj pociągiem IC na trasie Gniezno- Bydgoszcz i wszedłem do toalety- współcześnie no lux. A tu najpierw widok, a później ważny wniosek. Chodzi o kolejny przykład dyskryminacji kobiet. Wiadomo, a może nie wiadomo: współczesny proletariat (kobiety, LGBT, ekologia) na plecach którego ten „ktoś” chce znowu rewolucję totalną wprowadzić i doprowadzić do nędzy ludzkiej- najbardziej odczuwalnej przez tych zwyczajnych. Olśniło mnie w tym prezentowanym miejscu. Cała szyba zmatowiona a idealnie przeźroczysta- jak idealnie prezentują się laserunki w obrazach wielkiego Mistrza wszech czasów Rembrandta, tylko w postaci małego kwadratu- ale na wysokości oczu postaci ludzkiej- wiadomo dla jakiej czynności w wykonaniu osoby z partyjarchatu. To oburzające. Protestuję. Jak postać z jednego z opowiadań Sławomira Mrożka (który nie dożył tych wspaniałych postępowych czasów) który protestował przeciw Komunie wypisując hasła w toalecie (męskiej!)
A jako że jestem już w podeszłych latach, to już nie dożyję pełnej wolności. Jeszcze dwadzieścia lat tego cyrku.
środa, 16 listopada 2022
niedziela, 30 października 2022
poniedziałek, 12 września 2022
niedziela, 28 sierpnia 2022
niedziela, 14 sierpnia 2022
Atrakcyjność zwyczajnych słuchowisk i seriali
Mój profesor z języka polskiego w liceum, który się rozwijał lepiej ode mnie, ale mu chyba przeszło, na kolejnej lekcji idealistycznej i ideowej a propos współczesności i ponadczasowego z pogardą wypowiedział się o słuchowisku „W Jezioranach” nadawanym w programie Jedynka polskiego radia.
Dzisiaj jest niedziela i wiele lat po tamtej lekcji i na poły paradoksalnie a na poły przypadkowo w tym samym radiu- Jedynce zaczęło się właśnie to samo słuchowisku, ale już w kolejnym odległym trzy tysiącznym i dalej odcinku. Gdyby się zastanowić na temat atrakcyjności tego programu przez lata i wśród ludzi nie zajmujących się wytłumaczeniem naszego losu, sprawami ogólnymi, interpretacją świata, kulturą wyższą a dalej i wśród kobiet i nawet tych zajmujących się tą sztuką wyższą, to jest to niezrozumiałe. Dla pięknoduchów osadzonych we wrażliwości, empatii i filozofii życiowej- taki obraz życia jak w tym słuchowisku, jest nudny i nawet irytujący. A jednak coś w tym słuchowisku musi być i tym bardziej, że z szpitalach a wobec groźnego i w czasie wolnym szczególnie atrakcyjne- oczekiwane z wypiekami na twarzy, przed świetlicą oddziałową z radiem. Coś musi być- mimo tej zwyczajności nie wynikającej z programowego zjawiska w sztuce współczesnej, jako zamiany na miejsce nierealnego- a wynikającej z infantylizmu. Czy to nie polega na tym, że radując się życiem jako takim, osadzeni w zwyczajnych domowych czynnościach życie staje się wręcz euforyczne, gdy ktoś do nas wleci z wizytą? I wtedy plecie się zwyczajne teksty i zajmuje zwyczajnymi zjawiskami- np. wstawieniem wody na herbatę, opowiadaniem o zakupie elektroluksa i sprzętu RTV. Twórcy tego rodzaju sztuki- w postaci słuchowisk, brazylijskich seriali i nawet argentyńskich a o polskich nie wspomnę- chyba o tym wiedzą i dlatego, a przecież nie dla forsy tylko dla sztuki wyższej, twórczości te przejawy realizują.
wtorek, 12 lipca 2022
sobota, 9 lipca 2022
środa, 15 czerwca 2022
sobota, 23 kwietnia 2022
poniedziałek, 18 kwietnia 2022
poniedziałek, 4 kwietnia 2022
Giotto, „Wypędzenie Joachima ze świątyni”, fresk, 1303-1305 r. 200x185 cm, Willa Scrovegni, Padwa. Wikipedia.
Giotto, „Wypędzenie Joachima ze świątyni”, fresk, 1303-1305 r.
To fresk- czyli malowidło w trudnej technice mineralnej, dotyczący biblijnego tematu. Odkrywcze ujęcie polega tu nie tylko na dobitnej perspektywie zbieżnej krawędziowej, ale na zapisie zaprzeczającemu średniowiecznej hieratyzacji planów, osób. Co prawda tylni plan jest „powietrzny” niebieski i uproszczony, ale postacie klasyczne, realistyczne, zanotowane nadzwyczajnie w zwyczajnych i uduchowionych gestach. Misternie oddane zapisy kolorystyczne i fakturowe, w jakimś stopniu drobny wpływ Bizancjum przez zastosowanie symboliki koloru złotego oznaczającego boskość i atrybutu- aureoli uzupełnia się o wyabstrahowanie w stosunku do tła budowli- w skali mniejszej niż postacie. Budowlą jest tu ambona, a Joachim to ojciec Marii- matki Chrystusa.
Malarstwo Giotta zaczyna wielki okres w sztuce- odkrywczy Renesans, który operował systemem perspektywy malarskiej określonej przez wielkiego Leonarda d Vinci.
sobota, 26 marca 2022
„Alicja w Krainie Czarów” i charakterystyka czasu
Było leniwe wiosenne południe. I już prawie osiągnąłem wyżyny zachwytu nad wspaniałością świata, przy oglądaniu sceny z filmu bajkowego „Alicja w Krainie Czarów”, gdy płynnie włączyła się reklama jakiegoś polskiego kiepskiego serialu- w telewizji popularnej, dostępnej, komercyjnej, proszącej jeszcze abonament bezczelnie. Nagle urok prysł- mimo programowego zabiegu formalnego reklam- ruch, szybkość, kolor kontrastowy. Pamiętam zachwyt w latach osiemdziesiątych, jakiejś matematyczki po studiach z przestrzeni typologicznych nad tą bajkową książką, dostrzegam rolę tradycyjnych bajek w odrealnieniu w sztuce, mam nadzieję że one nie zginą w dobie postmodernistycznej miernoty.
Czas leci nieubłaganie, a jedyna trwałość to brak trwałości- to wyznanie poety Edwarda Stachury.
I to pozornie była by puenta tego tekstu, gdyby nie fakt że bajki są wieczne, choć reklamy pojawiają się i znikają ciągle na nowo.
czwartek, 24 marca 2022
Co jest lepsze- brazylijski serial czy "Doktor Haus"?
Co jest lepsze kolejny odcinek brazylijskiego serialu, przeżuty czy przetrawiony, czy też powtarzany „Doktor Haus”
Ten pierwszy przejaw kultury, daje obraz życia nieskomplikowanego, taki komediowo- romantyczny, nasycony namiętnościami granych postaci i pustymi emocjami sentymentalnymi oglądających, jako ucieczka od bólu i dla organizmów bardziej silnych biologicznie czyli kobiet i dzieci. A każdy tak czuje za młodu. A pod te emocje nakłada się często kicz i broni się tych emocji do końca, a nie zasadności tego dzieła. Bo tam praca kamery obiektywnie do kitu- ot tak ustawiasz ją w jednym miejscu i kręcisz góra- dół, lewo – prawo i bez różnic ostrości i powietrzności czy też z przypadku dla różnych sytuacji perspektywy koloru, światła jasności, słowem barwy. Ot wariant perspektywy malarskiej tego kwiatu od renesansu, gdzie tamci twórcy się w grobie zażenowani przewracają.
Na nic bełkotliwe zapewnienia intelektualisty który ogląda regularnie. Ten co się poddał i coś tam gada-że to akcja jak w antycznym teatrze- jedność czasu i miejsca i uproszczona literatura do jednoznacznych w intencji zachowań i głupawych wydarzeń. Ot wielka synteza.
Czy to jedyna korzyść- taki serial w szpitalu na sali kulturalno- oświatowej popołudniu, jako zapomnienie o chorobie dla tych biednych kobiet, pacjentek?
A obok wynalazek lat ostatnich z nurtu reality. Nie przeszkadza beznadziejna gra aktorska, naturszczyków i niby reporterskie niby na gorąco, a ustawiane filmowanie sytuacji jakie każdy może przeżyć u siebie. I jeszcze do tego te wywiady- żenada
Absurd- aktorzy którzy udają z definicji tworzą iluzję i są bardziej wiarygodni i prawdopodobni niż naturszczycy, co to niby nie udają, a są sztuczni bo jednak udają że nie udają.
Wielkie początki reality. Federico Fellini ten wybitny reżyser filmowy- z tym sposobem uzupełnienia iluzji akcji o reportaż w arcydziele „Rzym”: ale kiedy to było i kto to jest Fellini? Film fabularny (?) „Blair Witch” z nurtu reality który miał być zapisem autentycznym- był reżyserowany- choć posiłkujący się naturalnym archetypowym lękiem aktorów związanym z przebywaniem w dziczy po ciemku.
„Doktor Haus” jest lepszy, bo to gra jest.
Co jest lepsze emocja na kiju przed postacią, wymuszająca jakikolwiek ruch, ale bardziej do słuchania odgłosów niż patrzenia (a echo odpowiada „Kocham Cię na wieki”), czy odbicie się od obrazu ciężkiego życia w magię, w stronę beztroski wiecznej która mija, a gdy patrzysz na równinę pięknego pejzażu i nic nie mówisz? Finalnie- chusteczka do oczu płaczących, czy oko i czysty zachwyt nad światem?