poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Życie jest jak sen

„Śpij kolego” to tytuł polskiej starej daty pieśni żołnierskiej poświęconej poległym żołnierzom. I jakoś łączy się to z neoplatońską ideą według której śmierć jest zaśnięciem do innego, lepszego życia- tam. Nie alogicznie- nagrobki renesansowe były takimi przedstawieniami, gdzie zwykle rzeczywiście postać zmarłego zasypiała. Leżała asymetrycznie i może kontrapostowo na jednym z boków. A logicznie rzecz ujmując i historycznie, po renesansowych ujęciach w kontrze do zastanego, zaczęto później barokowo straszyć śmiercią umieszczając w utworach poświęconych śmierci i doczesności trupie czaszki, kostuchy rozkładające się rośliny itd. Stosowano też szereg ekstremalnych, dziwnych, ekspresyjnych zabiegów we wszystkich dziedzinach wizualnych: od malarstwa do rzeźby, od ubioru do rozwiązań ogrodowych i architektonicznych. To wszystko zgodnie z przeświadczeniem że Forma jest Treścią. To Forma (zmysłowo odbieralne cechy dzieła) miała zasłonić przykry i nieubłagany prymat Nicości i śmierci. Przerost formy (czyli tu kształtu) nad Treścią realizowano raczej tylko w rzeźbie i kompozycjach przestrzennych.
Życie jest jak sen. I o ile przetrwały idee klasyczne w posługiwaniu się zjawiskami piękna, prawdy i dobra oraz pojęciami Bóg, honor, ojczyzna to sen od zawsze był wytchnieniem od życiowego, realnego w stronę nierealnego, magicznego, może astralnego. Ciągle na nowo budzimy się więc. Czyli trzeźwiejemy czy zasypiamy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz